– Mam dla was zagadkę – powiedział Mistrz do swoich siedmiu uczniów, którzy zebrali się na nauki w aśramie – Kim jest człowiek z empatią? Co go charakteryzuje? – rzekł i uśmiechem zaprosił obecnych do przemyśleń.
– To taki trochę egoista. Cechuje go dobry egoizm, czyli dba o swoje potrzeby, troszczy się o siebie – odezwał się pierwszy z uczniów.
– Częściowo masz rację. Troszczy się o siebie – powtórzył w zamyśleniu Mistrz. – Jednocześnie egoizm to egoizm. A człowiek z empatią to nie egoista. Owszem, zaspakaja swoje potrzeby, ale nigdy nie wywiera presji, żeby inni je zaspokajali.
– No właśnie! – odezwał się z poruszeniem drugi uczeń – Człowiek z empatią jest wyrozumiały! Widzi motywy postępowania innych, potrafi się wznieść ponad to i przebaczyć.
– I ty częściowo masz rację – zwrócił się Mistrz do zadowolonego z siebie ucznia – jednocześnie wznieść się ponad to, to zawsze wznieść się ponad. Kogoś na przykład. A to już jest wywyższenie siebie , tym samym umniejszenie komuś. Człowiek z empatią widzi wartość w każdej istocie, jednocześnie jego czyny nie muszą mu się podobać.
– Każdemu współczuje – rzekł na to trzeci uczeń – Że tamten robi to, co robi z braku świadomości i żal mu takiego człowieka, który w bólu i cierpieniu miota się ze swoim życiem.
– I ty częściowo masz rację. – Mistrz zamilkł i nastała cisza, w której szelest ich zrazu powiewających szat wydawał się głośnym trzepotem skrzydeł rajskich ptaków.
– Człowiek z empatią dostrzega ból innych – kontynuował po chwili Mistrz – jednocześnie nie pogrąża się w nim. Potrafi być „z” człowiekiem. „Z” jego bólem, cierpieniem, ale „w” nim nie tonie. Może czuć prawdziwy i dojmujący żal w związku z tym, co spotyka tego człowieka , jednocześnie to ból tamtego, nie jego.
Uczniowie spuścili głowy w akcie desperacji. Żadna z ich odpowiedzi nie wydawała się zadowalająca. Każda była jedynie częściową prawdą. Ich myśli zwróciły się ku przewrotności.
– Jest zbyt miękki, uległy – rzekł czwarty uczeń z lekką pewnością i niesmakiem w głosie – Nie potrafi się postawić!
Mistrz dostrzegł zmianę. W jego oku pojawił się delikatny, prawie niedostrzegalny błysk. Zamknął oczy pozwalając oddechowi pohamować wewnętrzne poruszenie.
– I ty uczniu częściowo masz rację – rzekł wreszcie nauczyciel wprawiając w zakłopotanie pozostałych – Jest miękki, ale nie uległy. Ciepły i jednocześnie stanowczy – kontynuował – Stawia się, ale do życia, nie komuś. Potrafi mówić o swoich wartościach, o tym, co dla niego ważne wskazując tym samym granicę, swoje terytorium. Informuje czego ten drugi nie ma przekraczać, jeśli chce podtrzymać kontakt.
– Jest naiwny myśląc, że to zadziała! – wykrzyknął kolejny uczeń. Po czym sam zaskoczony własnym poruszeniem pochylił głowę w akcie pokory za zakłócenie świętości i harmonii świątyni swym podniesionym głosem.
– Ach… – Mistrz westchnął i pozwolił wybrzmieć ciszy. – Częściowo masz rację – rzekł po chwili – Naiwny jest ten, który oczekuje, bo zazwyczaj się rozczarowuje. Człowiek empatyczny nazywa rzeczy po imieniu, przyjmuje rzeczywistość taką, jaka jest. Tu i teraz, bez własnych interpretacji i oczekiwań. Mówi co jest dla niego ważne, jak to, co robi drugi wpływa na niego. A co on z tym zrobi? To już jest po jego stronie, jego wybór i jego własna odpowiedzialność. – Mistrz zawiesił głos, jakby chciał coś jeszcze dodać – Niczego nie oczekuj, wszystkiego się spodziewaj – dopowiedział.
– No to wtedy jest słaby. Nie walczy, odpuszcza…? – stanowczo oznajmił szósty uczeń podnosząc jednocześnie melodię ostatniego słowa, jakby łagodząc stwierdzenie i zamieniając je w niepewne pytanie.
– Tak. – odpowiedział na nie Mistrz – Nie walczy, ale nie jest słaby. Jest pełen swojej wewnętrznej mocy płynącej z autentyczności, stawania w swojej prawdzie, która jednocześnie nie rani nikogo. Uznaje i ceni każdą istotę, dialog i relację, a jeśli odpuszcza, to jedynie to, na co nie ma wpływu. Z pełną świadomością, że konsekwencje mogą być bolesne i że czasem ten ból jest nieunikniony. Po prostu jest.
Uczniowie zamilkli i znieruchomieli w refleksji. Trwali tak nadal, gdy Mistrz ponownie powtórzył pytanie:
– Kim jest człowiek z empatią?… – gęsta, ciepła cisza wypełniała aśram. W jej tle powietrze zaczynało drgać jakimś zbliżającym się, jednostajnym brzmieniem.
Z zamyślenia wyrwał ich szelest dobiegający z końca pustelni. To siódmy uczeń wstał, a jego szaty zatrzepotały na wietrze mieszając się z dźwiękiem dzwonów przywołujących mnichów na posiłek.
– Ja jestem- powiedział, jednocześnie skłonił im się nisko i udał się w stronę skąd dochodziło wołanie dzwonów i zapachy curry z szafranem.
Mistrz lekko się uśmiechnął i zrobił to samo.
Foto/ Katarzyna Raabe/archiwum prywatne
Obraz <a href=”https://pixabay.com/pl/users/qimono-1962238/?utm_source=link-attribution&utm_medium=referral&utm_campaign=image&utm_content=2105157″> Arek Socha</a> z <a href=”https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&utm_medium=referral&utm_campaign=image&utm_content=2105157″> Pixabay</a>
Obraz <a href=”https://pixabay.com/pl/users/congerdesign-509903/?utm_source=link-attribution&utm_medium=referral&utm_campaign=image&utm_content=2651369″> congerdesign</a> z <a href=”https://pixabay.com/pl/?utm_source=link-attribution&utm_medium=referral&utm_campaign=image&utm_content=2651369″> Pixabay</a>